Dziwne czasy nadeszły dla brytyjskich producentów samochodów sportowych. Przyszłość MG jest nadal wątpliwość, TVR W stanie wiecznym, niedawno ożywionym Marcos jest dowodzony przez paradę, a Morgan, który uderzył wszystkich wcześniej, przeszedł na technologię BMW. Wiele legend brytyjskiego przemysłu zatopiło się w zapomnieniu lub zmieniło się nie do uznania.
I tylko jeden producent samochodów sportowych pozostał wierny sobie-to Ginetta, która w tym roku będzie obchodzić 50. rocznicę. Zasobił sobie reputację niezwykle udanych samochodów wyścigowych (i drogowych) w latach 1950–60., Ginetta zawsze zajmowała szczególne miejsce w sercach prawdziwych koneserów samochodów sportowych tamtych czasów. W ostatnich latach oznaczali stopniowy spadek życia marki związanej z trwającym kryzysem finansowym, ale nawet pomimo tego przetrwał i teraz doświadczał prawdziwego renesansu pod przewodnictwem odnoszącego sukcesy kierowcy i biznesmena Lawrence’a Tomlinsa.
Pierwszy owoc jego wysiłków, G50 (nazwany na cześć rocznicy), z powodzeniem zadebiutował w wyścigach, w tym sukces w samotnym wyścigu, kiedy 17 uczestniczyło w pierwszej rundzie (!) silni kandydaci; oraz w klasyfikacji mistrzowskiej brytyjskiej GT. W 2009 r. Wersja samochodu jest przygotowana do wydania, która według Tomlinsona będzie bezprecedensowo blisko wyścigów.
Wersja drogowa pożyczy podstawowe elementy z wyścigów, na przykład 3. 5-litrowy 6-cylindrowski silnik Forda, w połączeniu ze spójną skrzynią biegów Quaife lub notorycznym płaskim płaskim płaskim, blokującym zapłon. Samochód z produkcji przedprodukcyjnej przeznaczony na drogę już owija kilometry, co daje inżynierom, że jest to konieczne, aby prosty kierowca bez hełmu i zatyczek do uszu może uzyskać pełnoziarnisty, znany samochód drogowy. Zmiany najprawdopodobniej dotkną wszystkiego: klipsy sprzęgła staną się bardziej przystępne, solidna izolacja stanie się bardziej skuteczna, linie adhezji się poprawiają. Wnętrze będzie nie tak luksusowe, jak przytulne, w przeciwieństwie do działającego minimumalizmu samochodów wyścigowych. Pierwsze wersje, podobnie jak samochód przedprodukcyjny, przejdą standardową brytyjską certyfikat transportu osobistego (zatwierdzenie pojedynczego pojazdu), ale Ginetta nie zatrzyma się na tym i osiągnie certyfikat europejski (zatwierdzenie typu europejskiego), co pokazuje, że jest optymistów, co się z tym optymistą obroty.
Być może stylizacja brakuje natury i łączności związanej z najlepszymi dziełami TVR, ale samochód obiecuje być lekki, chrząknięcie-wydawcy samochód sportowy o pojemności 300 KM i prawdziwie wyścigowej dynamiki. Cena początkowa powinna wynieść 45 000 funtów, więc jeśli jakość się nie powiedzie, będziemy mogli radować się przy narodzinach temperaturowego modelu sportowego. W rzeczywistości będą ich dwa, ponieważ w przyszłym roku znajdziemy wygląd małej wersji wyposażonej w 8-cylindrowy silnik Zytek o pojemności 520 KM, który przewiduje los najszybszej jezdni po cenie poniżej 100 000 funtów.
Aby dowiedzieć się, jak firmie zdołała tak szybko wyłonić się na powierzchni pod przewodnictwem Tomlinson, odwiedziliśmy nowy klasztor Ginetta w pokrywkach. Trudno uwierzyć, że firma, która została zlokalizowana w tej nowoczesnej, zbudowanej do zamówienia budynku sugestywnych rozmiarów, miała problematyczną przeszłość. I chociaż budynek biurowy faktycznie działa jako portfel wszystkich udanych projektów Tomlinson (grupa LNT), powinieneś wejść do środka — jak staje się oczywiste, że lwią część przestrzeni jest zarezerwowana dla Ginetta.
Będąc inżynierem edukacyjnym, Tomlinson zdobył stan budownictwa, przemysłu chemicznego i rozwoju. Więc nie ma nic zaskakującego w tym, że nie można go nazwać typową szefem firmy budującej auto. Naprawdę przypomina Petera Vilere, poprzedniego właściciela TVR. Podobnie jak Willer, Tomlinson pochodzi z Yorkshire, a zatem genetycznie jest predysponowane do powiedzenia tego, co myśli bez uciekania się do patosu korporacyjnego. Za przyjemnymi manierami i niepotrzebną bezpośredninością odczuwa się coś dysydenta, podczas gdy nie można nie zauważyć obsesji Tomlinsonon na punkcie jej firmy i samochodów, które przez nią wyprodukował.
Tomlinson już mówi o asertywności i ambitności Tomli, że po pięciu sezonach od pierwszego wyścigu stał już na wybiegu w Le Man, potwierdzając swoją przewagę w klasie GT2 w Team Lnt Panoz Esprante. Wygląda na to, że kierowca był równie celowo zareagowany na swoją dziedzinę w Ginetcie, zbierając zespół utalentowanych i doświadczonych specjalistów w celu promowania firmy.
Grupa projektantów projektujących modele na CAD w nowoczesnych, przestronnych lokalizacjach, w doskonałej kolejności, magazyny z cudami (każda liczba szczegółów i stron do dokładnego rozliczania jakości i ilości), warsztat spawalniczy, w którym każde podwozie jest kochane z miłością — Wszyscy mówią, że poważne podejście Tomlinsona do problemu zapewniło Marka drugiego życia.
Nowa „ojciec” Ginetta jest dumna i jednocześnie podekscytowana tym, co dzieje się w jego firmie. „Naszym pierwszym krokiem było zdobycie solidnej gleby pod stopami” — powiedział Tomlinson. „Wtedy konieczne było stworzenie wszystkich warunków produkcji naszych maszyn. I osiągnęliśmy to dzięki zespołowi prawdziwych profesjonalistów, którzy głównie pochodzili z Motorsport. Ponadto mamy tutaj wyjątkową atmosferę. ’
Wygląda na to, że to dopiero początek. Studiując nam G50, który wciąż znajduje się na etapie montażu, zauważamy, że w przedziale silnikowym z zainteresowania, do którego Uśmiech się Tomlinson: „Jest to wykonane w taki sposób, aby przekazać klasyfikację GT2. Ginetta powinna nadal pokazywać się na Le Mane …